Medykalizacja porodu – wada czy zaleta?
Prawidłowa opieka okołoporodowa to najlepsze, co współczesna medycyna może dać matce i jej dziecku. Poród przez tysiąclecia był jedną z najniebezpieczniejszych sytuacji w życiu człowieka. Śmiertelność kobiet i dzieci wynosiła nawet do 50% – przejście między łonem matki a światem zewnętrznym było śmiertelnie groźne zarówno dla matki jak i oseska. Ogromnemu rozwojowi nauk położniczych, ginekologii i medycyny w ogóle zawdzięczamy praktycznie zniwelowanie tego problemu wszędzie tam, gdzie jest dostęp do nowoczesnej aparatury i bezpiecznych procedur. Niestety, ma to też swoją ciemną stronę. Medykalizacja porodu odebrała go kobietom i przekazała w ręce lekarzy. W wielu szpitalach na całym świecie osobą centralną przestała być rodząca, ale stał się doktor, podejmujący decyzje w jej imieniu. Z tego powodu na przykład większość porodów w naszej świadomości odbywać się powinna na leżąco, pomimo, iż większość kobiet, którym pozostawiono wolny wybór co do pozycji postanawia rodzić kucając, klęcząc lub stojąc. Porady lekarskie w zakresie położnictwa okazały się istotniejsze niż prawo kobiety do zdecydowania o sobie i swoim ciele w sytuacji tak niezwykle drażliwej. Dopiero od kilku lat w Polsce istnieje zestaw praw, gwarantujących matce i jej dziecku prawo do dwóch godzin kontaktu skóra do skóry po porodzie bez ingerencji personelu medycznego. Sytuacja na porodówkach się poprawia, daleko jej jednak jeszcze do ideału.
Najnowsze komentarze